Koszty życia w miastach napędzają pracę zdalną
Blisko 60% respondentów badania określiło koszty życia w dużych miastach jak „paraliżujące” i uznało je za główny czynnik stojący za decyzją o powrocie lub wyjeździe.
Życie w dużym mieście kosztuje
Wielkomiejski tryb życia jest dobrze oceniany pod względem perspektyw zawodowych. Ponad połowa (54%) uczestników badania przyznało, że ma lub miał on pozytywny wpływ na ich sytuację zawodową. Przyczynia się do tego duża liczba ofert pracy, szeroki wybór deficytowych profesji oraz wysokie wynagrodzenia.
A jednak mimo to, aż 70% pracowników, wykonujących pracę „podatną” na świadczenie jej w modelu zdalnym, przeprowadziłoby się na tereny mniej zurbanizowane, gdyby mogli nadal pracować z domu. Powodem są oczywiście wysokie koszty życia w mieście. Blisko 60% uczestników badania przyznało, że są ona dużym obciążeniem, nawet mimo wysokich zarobków oferowanych w mieście.
Analiza przeprowadzona została w USA, ale – jeśli głównymi powodami tej decyzji – są pieniądze, w Polsce może być podobnie.
– Wystarczy zestawić ze sobą najważniejsze parametry, takie jak m.in. średnia cena metra kwadratowego mieszkania w zakupie czy wynajmie, ceny biletów komunikacji miejskiej, parkingów miejskich, koszt metra sześciennego wody czy kilowatogodziny energii elektrycznej w największych polskich miastach i porównać je z ubiegłorocznymi czy też kosztami właściwymi dla poprzednich lat by dojść do wniosku, że niemal wszystkie systematycznie pną się w górę. Często jest to tempo dużo wyższe niż tempo przyrostu wysokości wynagrodzeń – nawet w wysoko wyspecjalizowanych zawodach. Portal myfunkytravel.com przygotował tabelę średnich miesięcznych kosztów życia w poszczególnych miastach UE – zgodnie z nim, w Warszawie wynosi on 829 euro, czyli blisko 3600 zł. Wg. portalu pracuj.pl średnie wynagrodzenie w stolicy wyniosło w 2018 r. 6000 zł brutto, czyli nieco ponad 4 tys. zł netto – tłumaczy Jacek Wiśniewski, Prezes Zarządu NEXERY.
Szybkie tempo męczy
Nie tylko koszty mają jednak znaczenie. Dla 81% ankietowanych praca zdalna z mniejszej miejscowości oznaczałaby lepszy work-life-balance, a ponad połowa przyznała, że jest zmęczona miejskim tempem. Dla 30% problematyczny jest fakt, że koszt zakwaterowania pochłania niemal jedną trzecią pensji, a aż 46%, że nie nigdy będzie w stanie pozwolić sobie na zakup własnego mieszkania.
Według analizy przeprowadzonej przez Michael Page, już 65% polskich pracowników szczególnie ceni sobie możliwość elastycznego zarządzania czasem pracy. Ponadto, coraz więcej z nich pyta o możliwość pracowania w modelu zdalnym w trakcie rozmów kwalifikacyjnych, co jeszcze 5 lat temu zdarzało się sporadycznie.
– Warto również wspomnieć, iż w naszym kraju jest już 220 tys. freelancerów, a ponad połowa z nich utrzymuje się wyłącznie w ten sposób. To ciekawy sygnał, wskazujący na postępująca zmianę na rynku pracy, na którą niemały wpływ mają wysokie koszta oraz pewne niedogodności związane z życiem w wielkich miastach. Bardzo możliwe, że liczba zainteresowanych relokacją oraz pracą zdalną z mniejszych miejscowości i wsi będzie rosnąć. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę zwiększającą się dostępność szybkiej infrastruktury internetowej na obszarach oddalonych od dużych ośrodków miejskich, gdzie dotąd możliwości w zakresie świadczenia pracy na odległość były mocno ograniczone – dodaje Jacek Wiśniewski z NEXERY.
Zdalnie, ale na cały etat
Praca zdalna staje się coraz częściej wyłączną formą zatrudnienia, a nie szansą na jednorazowe zwiększenie przychodów. Na polskiej witrynie popularnego, globalnego serwisu indeed.com znaleźć można ponad 1400 ofert pracy zdalnej, z czego aż jedna czwarta to propozycje podjęcia zatrudnienia w formie pełnoetatowej/stałej.